Przyłącz się do magicznej i tajemniczej wioski smoków!
Administrator
Weszłeś do lasu głębiej.
Uważaj bo możesz się zgubić.
Niedługo dojdziesz do pola bitwy.
Offline
Hariett weszła wgłąb ze swoją smoczycą. Jednak było ciemno, a nie chciała się zgubić. Wycofała się więc pewnie i ruszyła do domu.
Offline
Aerleen wkroczyła głębiej w las.
Czuła niedaleko obecność Ivrilla, więc nie bała się.
Było tu chłodno,ale dało się wytrzymać.
Dziewczyna usiadła pod drzewem.
Wyciągnęła jakąś książkę ze swojej domowej biblioteki i teraz otworzyła ją na jednej ze stron.
Zaczęła czytać.
Zdobywasz punkt inteligencji.
Offline
Administrator
Dark leciał przed siebie.Wreszcie sie zatrzymał.Nie było tutaj nikogo,a przynajmniej nikogo nie widział.Zatrzymał się kolo drzewa,i położył się...Rozmyślał
Offline
Nagle na niebie pojawił się jakiś kształt. Dark na szczęście go nie zauważył. Darogondra bezszelestnie wylądowała na najbliższym drzewie. Zaczęła podsłuchiwać, co też Dark mówi do siebie...
Offline
Administrator
Dark zaś bardzo rozmyślał:
-Co też się ze mną dzieje?
-O co mi właściwie chodzi?
-Co się dzieje z Kovu?Czy napewno będzie szcześliwy?
-Czy jak bedzie z Hariett,to czy będzie mu poświęcał czas?
-Czy będą przyjaciółmi nadal?
-Co z Darogondrą?
-Czy ja ja naprawde kocham?-po tym pytaniu odpowiedział ponownie
-No oczywiscie!
-Ale nie wiem czy ona też..-zaczał ale po chwili pytał sam siebie ponownie:
-Niby one są w wioski ognia,ale może mają złe zamiary?
Dark wsyztskie te pytania cicho mowił do siebie.Nie wiedział że ktoś go podsłuchuje i obserwuje.Widział,że jego pytania idą w złym kierunku,więc przestał je zadawać..Patrzył w niebo...
Offline
Darogondra zasmuciła się. Lubiła bardzo Darka, ale... raczej nie kochała. Czuła się przy nim jak przy Hariett. A... przecież kochała Hariett jak siostrę. Nie jako... dziewczynę. Darka też nie. Było jej przykro że tak jest. Nie chciała więcej słuchać tych pytań. Uniosła się więc cichutko i popłynęła w przestrzeń.
Offline
Administrator
Dark patrzył jeszcze długo w niebo,aż w końcu usnął.
--------
Kovu wbiegł szybko do lasu.Zobaczył po chwili spiącego Darka.Podszedł cicho do niego,i przytulił się do niego.Po chwili smok się obudził.
-Kovu..Ja Cie tak bardzo przepraszam..Zepsułem Twoje urodziny..-zaczął smok
-Ciicho.Niczego nie zepsułeś.Martwiłem sie o Ciebie-powiedział po bratersku,i jeszcze raz przytulił się do smoka.
Dark zrozumiał że wszystkie jego pytania do siebie,były nie słuszne.Kovu go nigdy nie zostawi.Powiedział:
-Kovu,możemy juz stąd iśc?-spytał
-Ależ oczywiście!-odparł z uśmiechem na twarzy Kovu.Poszli do domu.
Offline
Aerleen patrzyła na dwa smoki.
W końcu wstała i pobiegła w stronę domu.
Miała nadzieję, że po drodze spotka Ivrilla.
"Ah, jak ja kocham takie treningi..."
Offline